Kwestia praw do gry Pył z 1998 roku

No to się wyjaśniło:

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/onet-kupiony-przez-ringier-axel-springer-media-pozostale-25-proc-od-tvn#

Ciekawe losy – od firmy Nexus, do Optimus-Nexus, potem Onet.pl a aktualnie Ringier Axel Springer… A po drodze nawet TVN o czym nie wiedziałem.

Jeśli więc kiedyś dojdzie do zakończenia projektu odświeżenia Pyłu na silniku Unity i udostępnienia go w serwisie np. Onet.pl to ciekawe jaka będzie droga decyzyjna by to sfinalizować 😉

 

54 thoughts on “Kwestia praw do gry Pył z 1998 roku

  1. Molochy się biznesują, a nas maluczkich pod stołem. Z pewnością jest to jakieś nawiązanie do kosmicznego porządku. Anyway, Pył to jest kawałek historii rodzimych gier ale czasem mnie zastanawia – kiedy Pył został wydany? W nawiązaniu, kiedy został wydany Quake 2? Quake 2 to jest jedna z najbardziej grywalnych gier jakie znam, za flow i pacing rozgrywki – tj. strzelaniny i ruchów wrogów. Mimo wszystko są rzeczy, jakie trzeba by zostawić i takie, nad jakimi należałoby popracować i zastanowić się nad jakimś upgradem. Co do Pyłu, może dałoby się jakoś dogadać z jakimś serwisem typu GoG, choćby i w kwestii udostępniania za darmo?

  2. Quake a Pył to dwie różne style i zasady gry, różne gameplaye. Jedyne co mają wspólnego to widok z pierwszej osoby. Nigdy nie było naszym zamiarem tworzyć polskiego odpowiednika Quake. To tylko niektóra prasa to tak nazwała, zupełnie bez sensu. Co do dogadywania się z GoG – ja nie jestem stroną a poza tym teraz nie ma czego udostępniać za darmo. Jak będę miał skończoną kiedyś konwersję pod Unity to się tym zainteresuje.

  3. Hobbystycznie podejmowany wysiłek dla uczczenia czegoś to rzecz konstruktywna ale zrozumiałe też, że każdy spodziewa się chociaż na jakimś powierzchownym poziomie docenienia swojej pracy. Obawiam się, że zakopując grę gdzieś w odmętach portalów mało kojarzonych z grami, to podkładanie nogi swoim ambicjom wypromowania projektu, bo ostatecznie o jakieś uznanie dla Pyłu chodzi, tak?

  4. Mam taką zasadę iż nie zawracał sobie głowy sprawami, które kompletnie nie mają w danym czasie znaczenia. Taką zupełnie nieistotną aktualnie sprawą jest ewentualny sposób dystrybucji ewentualnie ukończonej w bliżej nieokreślonej przyszłości konwersji 🙂

  5. Okej, dobrze jest mieć jednak jakiś globalny plan działania, choćby w zarysie czy na zasadzie wyczucia kierunku, w jakim chce się zmierzać. Bo jest takie przysłowie, że jak nie wiesz czego chcesz albo gdzie chcesz iść, to dostaniesz to, czego nie chcesz albo znajdziesz się w miejscu, jakiego wolałbyś uniknąć. To trochę fatalistyczna wizja ale ogólne przesłanie jest takie, że trzeba się przygotowywać i myśleć trochę naprzód. Przy okazji to też motywuje, wiedzieć co chce się zrobić z rezultatem. Bo jak rozumiem, twoim celem jest przywrócenie i wypromowanie gry Pył, a przynajmniej uświadomienie odbiorców, że taki produkt istnieje? Natomiast co do Quake2, to oprócz stylu porównywalna jest data wydania i obszerność fandomu. Aczkolwiek trudno mi stwierdzić, bo Pył znam tylko z urywek jakichś nagrań dostępnych w Internecie. Sam czekam, aż gra będzie dostępna.

  6. Nie mój drogi kolego. Moim celem nie jest przywrócenie i wypromowanie gry. Moim celem jest dobrze się bawić w pracach nad konwersją bo zawodowo w IT zajmuje się już od lat głównie zarządzaniem. Moją pasją zawsze było jednak programowanie ale jak się okazało z czasem, to tylko jeden z moich talentów. Praca nad konwersją pomaga mi utrzymać ten talent programisty w jako takiej formie. Za poważnie do tego podchodzisz :). Inne moje talenty możesz poznać tu: civilmonk.wordpress.com . Ja po prostu lubię tworzyć.

  7. Poza tym – jeśli nie zauważyłeś, praktycznie od 1.5 roku prace się nie posuwają do przodu specjalnie bo po prostu nie mam na nie czasu. Nic na siłę. Najwyżej skończę jak będę na emeryturze 🙂 Teraz skupiam się bardziej na pisarstwie. Nawet mam jakąś koncepcję trylogii Pył – prequel do gry, sama fabuła gry i kontynuacja. W wersji literackiej oczywiście.

  8. Ja też lubię prowadzić dyskusje na forach, właściwie to gaming jest tylko pretekstem ku temu, chociaż towarzystwo gamingowe zaludniające fora często niestety okazuje się istotnie pasywno-agresywne lub po prostu bez kreatywnej nuty, traktując każdego, kto mówi o czym innym niż kwestie ściśle techniczne, jako burzyciela. Chociaż może staram się po prostu rozszerzać horyzont dalece poza ambicje i poczucie swojskości niektórych jednostek. Każdy ma jednak swój rozum, miejmy nadzieję, więc kto ma uszy niechaj słucha i tak dalej. Skoro interesujemy się też duchowością, to wymieńmy może rekomendacje. Ja mogę wskazać “Asztawakragita”. Dzielimy też zainteresowanie SF – ale odróżnijmy SF od Space Opera czy taniego merytorycznie ale bogatego wizualnie future-fantasy. Skoro więc SF powinno posiadać możliwie naukowo-spekulatywne podstawy oraz prezentować uniwersum respektujące ustalone, logicznie strawne reguły oraz ekstrapolacje tych reguł, czytałeś może “Hiperprzestrzeń” autorstwa Michio Kaku?

  9. “Model dystrybucji” jako tak, nie lub może wobec samego pomysłu wrzucenia gry w jakiś większy społeczny kocioł?

  10. Z samym wydaniem gry nie powinno być najmniejszych problemów. Obojętnie jaka firma ma prawa, będzie na pewno zacierać ręce jak ktoś przyniesie do nich gotowy produkt. W tym przypadku pozostaje skontaktować się Ringier Axel Springer a oni juz z TVN’em uzgadniają co do ich 1/4 udziałów. Chyba, że Jarek nie poinformuje firmy, że pracuje nad konwersją, a nie ma takiego obowiązku. Wtedy może się starać o wydanie praw Pyłu do wolnego użytku jako GPL czy inna forma abandonware a wtedy swój projekt poprowadzić niezależnie, czytaj na licencji i warunkach Unity-based games jako indie game ( independent video game). W tym przypadku TRYLOGII. No tak…nie sądzę by kolejny temat na blogu Pył był problemem (chociaż tyle z postępu nad konwersją:)
    Bardzo popularne stało się odgrzewanie kotletów z historii rozrywki komputerowej, bardzo popularne się stały remake’i retro gier.
    Zwróćcie uwagę na wprowadzenie pewnej “pixelozy” jako nowy trend, który jeszcze z dekadę temu był odrażający, za standardy uważano globalne oświecenie, real-life image quality czy naturalne ruchy postaci nagrywane w oddzielnych studiach czy inne super-duper osiągnięcia grafiki 3D. Tu za przykład posłużę się Minecraftem i remakiem System Shock, że ta pikseloza jest umiejętnie komponowana z nową technologią i to w calę nie trąci finalnym wrażeniem, to jest forma sztuki. Pył? Jaki Pył, no właśnie, mam go na klawiaturze, czytam “Krótką Historię Czasu” i ten Pył jest wszędzie (wszechobecny Pył). Jeśli do czegokolwiek dojdzie to nie chciał bym widzieć pyła na jakiś wzmianach o zapomianych retro grach (a takich stron jest dużo!). Tylko wydanie całkiem nowego produktu (Trylogia?), który mogł by pojawić się w najczęściej uczęszczanych miejscach (GOG 4 example).
    Co Ty Jarku o tym myślish?
    Mam pytania:
    wordpress.com jest za darmo ?
    Trylogia Pyła? Czyli: Prolog, Pył, Epilog ?

    • Myśląc o trylogii mam na myśli ostatnio książki a nie grę. Jednakże tu też wchodzą prawa do marki więc temat też porzucam. Piszę inne rzeczy 🙂

  11. Paweł dobrze jeszcze mówi, dać mu wódki. Odnośnie samej nazwy, może trzeba by zdecydować się ostatecznie na coś internacjonalnego, zgodnego ze współczesną łaciną, jak “Dust” albo “Dust 98” najprościej rzecz biorąc. Odnośnie wizualnej retryfikacji gry, to już wyższy szczebel, rzeczywiście jakaś forma dodatkowego artyzmu ale do tego trzeba też wiedzieć i dać do rozpoznania, dlaczego tak jest i jaki to ma sens, inaczej niestety zostanie odebrane jako po prostu mało adekwatne. Jak chodzi o jakieś trylogie Pyłu i tym podobne, to jestem bardziej za tym, żeby autor pozwolił sobie na urozmaicenia i udoskonalenia czy nawet uproszczenia w aktualnym projekcie raczej niż rozciągał to na jakieś milion części.

    “Krótka Historia Czasu”, niestety. Stephen Hawking to prawdopodobnie fajny gość ale popularyzacja nauki lepiej idzie niektórym jego kolegom. Polecam “Nasz Kosmiczny Dom” – Martin Rees, choć książka już trochę przedatowana, niemniej przyjemnie kompaktowa i treściwa. Dosyć interesująca ale też bardzo kaszualowa lektura to “4 000 000 000 lat samotności” – Jan Pilecki.

    Ewentualnie autor może zastanowić się nad interpretacją Pyłu, to znaczy zrobić właściwie inną grę w oparciu o Pył i tym samym mieć prawo do pełnego dysponowania projektem, o czym mówi Paweł.

  12. wow! niesamowite! znalazłem tą stronę przez przypadek! kolega na pewno się ucieszy, bo w Pyła grywallśmy! super, mam nadzieję, że starczy Ci zapału! i dziękuję! w imieniu swoim i kolegi 🙂

    Pozdrawiam,
    Bartek

    • Bartku, to jest raczej jasne, że autor traktuje cały ten projekt raczej jako pretekst do pogadanki niż jako cokolwiek solidnego; być może pewnego dnia owszem zrealizuje to ale obawiam się, że dla nas to śpiew dalekiej przyszłości, nawet jeżeli doczekamy w tym życiu.

      Jak chodzi o Pył, to konwencja Areny – jak to przedstawia Jarek – umożliwia bardzo fajne rozwiązania zarówno z dziedziny post-apokalipsy, jak i twardego science-fiction, bez wykluczania elementów zwykłej naparzanki w stylu QUAKE ARENA.

      • Nie pretekst do pogadanki ale pretekst do przypominania sobie jak to jest być programistą a nie managerem IT 🙂

      • Ja jestem z MS. Może jakieś drobne postępy zamiast kolejny bezużyteczny wpis do bloga ?

  13. Jarku, skoro jesteś właściwie jedyną osobą pracującą nad projektem, być może forma gry jest zbyt wymagająca? Jeżeli chcesz przedstawić historię starego PYŁ, to zrób może grę owszem na silniku UNITY ale przekazującą treść w rozgrywce innej niż strzelanina z pierwszej perspektywy, formie łatwiejszej do wykonania. Może coś zupełnie prostego też dałoby radę, pod warunkiem, że sama historia daje radę? Natomiast jeżeli aktualna historia mogłaby w tym wypadku być deficytowa, to pytanie, czy przedstawienie nowej historii w uniwersum PYŁ wymaga gry na poziomie współczesnych czy pseudowspółczesnych strzelanin, bo może problem polega na tym, że pomysł jest do zrobienia ale wymaga zrewidowania metod. Z tego co napisałeś wynika, że jesteś zainteresowany równocześnie twórczością w zakresie narracji. Jeżeli tak, to zmarnujesz się powielając stary PYŁ ale z drugiej strony proponując nowe rozwiązania pod starym szyldem ryzykujesz mylną recepcję projektu wśród adresatów.

    • Dobry wpis. Dzięki. Problem polega na tym, że wszelkie odstępstwa od pierwotnej koncepcji gry wymagają dużego nakładu pracy na modelowanie, animowanie i teksturowanie. Jako, że z góry zakładałem że robię to sam to nie chciałem zmieniać konwencji. Dalej – ten projekt miał być moją odskocznią od bycia managerem IT bo ciągle uważam się za całkiem niezłego developera. Interesuje mnie w game developingu głównie grafika 3D. Stąd od początku było założenie, że remake będzie miał wersje z zaktualizowaną grafiką w sensie oprogramowania efektów. Inna forma realizacji gry mnie na tym etapie zatem nie interesuje. Co do narracji to koncentruje się ostatnio na pisarstwie i jeśli już to narracja w tej formie. Mam stronkę do tego: https://civilmonk.wordpress.com/

  14. Dlaczego nie można dokończyć konwersji z oryginalnymi zasobami? Chociaż można by było pograć i grywalną konwersją zdobyć półświatek, wtedy przez zainteresowanie i rozgłos może udało by się nawiązać kontakty na dodatkowe ręce do pracy nad modelowaniem, animowaniem i teksturowaniem. Chociaż PYŁ był by grywalny na wszystkich systemach i komputerach, a tak to d..
    Nawet na oryginalnych zasobach Pył miał by dostęp do świetnych efektów które proponuje Unity (dynamiczne światła, fizyka, mapowanie powierzchni)

    • Można dokończyć. W zakresie grafiki to nie problem. Większość przeniosłem do projektu Unity a to co zostało to kwestia jakiegoś konkretnego czasu. Kłopotem okazała się jednak logika gry, gdyż rozmiar pracy nad analizą kodu sterującego zachowaniem obiektów gry okazał się astronomiczny. Przeniesienie tego aspektu do skryptów Unity to po prostu olbrzymia i trudna praca.

      Istnieją w sieci informacje jak uruchomić pył ze współczesnymi sterownikami glide symulującymi dla Pyłu współczesne karty graficzne jako 3DFX plus konfiguracje jak uruchomić Pył w DOSBox. Wtedy wszystko działa i śmiga na dowolnym współczesnym sprzęcie. Dawałem linki do odpowiednio skonfigurowanych wersji Pyłu z pakietem sterowników i narzędzi na blogu nie raz. Tym samym stworzenie pod Unity mniej więcej analogicznej gry z trochę lepszymi efektami uznałem za mało interesujące z czasem.

  15. Jak chodzi o jakieś DOSBOXy i tak dalej to dajcie spokój. Patch dla Pyłu na współczesne systemy mógłby załatwiać sprawę przynajmniej na pewnym poziomie ale wtedy gra powinna być w takim przypadku udostępniana za darmo – albo jakby się właściciel marki uparł to najwyżej za jakiegoś symbolicznego dolca – na popularnych serwisach z grami w Internecie, żeby w ogóle pokazać, że takie cuś zaistniało, więc głównie w kwestii promowania dokonań rodzimej branży i dla podtrzymania pamięci. Chociaż jeżeli się zastanowić, to jak coś już promować, to tak, żeby było co promować, więc remake mniejszego czy większego kalibru byłby korzystny. Myślę, że nadmiar ambicji tutaj szkodzi, trzeba raczej mierzyć w takie rozwiązania, jakie można osiągnąć w możliwie sensownym czasie i bez nadwerężania sił oraz środków. Poza tym raczej zapomniałbym o nadmiernych nadziejach odnośnie podłapania sprawy od strony bardziej biznesowej po wypuszczeniu gry w wersji minimalistycznej; prędzej sprawa zostanie uznana za odfajkowaną i zażegnana. Dlatego od razu trzeba zrobić najlepszy osiągalny strzał i tyle.

    • Drogi MS. Ja od dawna nie rozumiem Twych komentarzy – nie wiem o co Ci chodzi Pył z 1998 z odpowiednio skonfigurowanym DosBOX i Glide ovl działa w płynnie i pięknie na współczesnych sprzętach. Ta konfiguracja i te darmowe narzędzia to właśnie ten patch. Nic więcej nie trzeba. Więcej się na ten temat wypowiadać nie będę.

  16. Poza tym, cuda wianki monitor eksploduje i tak dalej ale z braku laku można zrobić grę w trybie postretro, czyli wyraźnie nowa technologia stylizowana nieco na starszy outlook, żeby oszczędzić na grafice i wymogach systemowych głównie z tym związanych, niemniej jednak engine i mechanika gry muszą być perfekt.

  17. Myślę, że jeżeli Jarek rzeczywiście chce zrobić coś konstruktywnego dla Pyłu na dzień dzisiejszy, to powinien przede wszystkim mieć na uwadze, żeby tą grę opublikować w centrach powszechnie uczęszczanych przez graczy, takich jak STEAM czy GOG, upewniając się jednocześnie przede wszystkim, że gra będzie bez problemu działać na współczesnych systemach oraz w akceptowalnej jakości.

  18. @Jarek: “Drogi MS. Ja od dawna nie rozumiem Twych komentarzy – nie wiem o co Ci chodzi Pył z 1998 z odpowiednio skonfigurowanym DosBOX i Glide ovl działa w płynnie i pięknie na współczesnych sprzętach. Ta konfiguracja i te darmowe narzędzia to właśnie ten patch. Nic więcej nie trzeba. Więcej się na ten temat wypowiadać nie będę.”

    Jarku, są pewne sprawy czysto wizerunkowe, DOSBOX praktycznie znaczy “abandoware” w związku z czym dla lepszego wrażenia lepiej zachować bardziej płynną kompatybilność z Windows. Co do rozumienia moich postów czy ogólnie tego, co staram się rpzekazać, to gdybyś chciał rozumieć, rozumiałbyś chociażby po swojemu, a to już krok naprzód. Mnie natomiast trudno uwierzyć, żebyś rzeczywiście był zainteresowany Pył puścić kiedyś w obieg w jakimś sensownym wydaniu, co oznacza, że zajmujemy się tutaj teorią.

    • Nie ma innej opcji na pozbycie się DOSBOX niż konwersja Pyłu pod Unity. A ta stoi w miejscu od dwóch lat bo nie mam na to czasu.

      • Bardzo się cieszę, że sprawa została jasno przedstawiona. Przynajmniej wiadomo, że projekt idzie do nikąd. Natomiast jeżeli jednak sprawnie skonfigurowałbyś DOSBOX, to możesz dogadać się z Onetem czy kto tam jest właścicielem marki Pył, żeby to za darmo – ale tylko i wyłącznie za darmo – udostępnić na GOG, może też na STEAM. Jednak jeżeli zdecydujesz się opublikować grę w tak surowym stanie i działającą pod DOSBOX, to przygotuj się na ciężkie baty od krytyków. Powiem szczerze, że moim zdaniem szkoda narażać pamięć tytułu, który w swoim czasie miał swoje miejsce ale dzisiaj już niestety nie.

  19. Nie napisałem niczego nowego czego bym nie pisał już kilka razy. Interesuje mnie wyłącznie konwersja na Unity z tą korektą by nie odtwarzać starego gameplay’a lecz stworzyć go na nowo. Jeśli kiedyś będę miał czas by dokończyć konwersję to wtedy zajmę się promowaniem. Do tego czasu nie mam czego promować 🙂 To jest dosyć proste chyba?

  20. Równie dobrze mógłbyś stworzyć zupełnie nową grę inspirowaną Pyłem. Zanim przystąpisz do tego na serio, masz jeszcze chyba trochę czasu. Mógłbyś zacząć coś pisać pod kątem scenariusza.

    • Nie mogę. Prawa majątkowe do postaci, scenariusza ma właściciel gry. Tym samym wszystko sprowadza się i tak do rozmów z właścicielem. By rozmawiać z właścicielem musiałbym podejść do tego na serio jako manager. A ja managerowania mam za dużo w swojej oficjalnej pracy. Pracując nad konwersją mogłem znów być po prostu gamedeveloperem i pracować z kodem. To mi sprawia przyjemność.

  21. Ponadto Jarku zachęcam do zachowania otwartego myślenia. Z tego co wiem, Pył to dla ciebie przede wszystkim pewne uniwersum, pewna historia, a dopiero później gra, do tego strzelanina. Gry typu FPS śrubują współcześnie standardy techniczne ale zawsze pozostawały raczej w rezerwach jeżeli chodzi o fabułę, narrację i tym podobne. W grach typu FPS fabuła pozostaje raczej milcząca, komunikująca się z graczem za pomocą symboli i gestów, rzadziej elementów bezpośredniego udziału, jak dialogi z NPC, częściej być może pod postacią przerywników filmowych. W związku z tym wnioskuję, że FPS to w gruncie rzeczy słabe medium do przedstawienia twoich pomysłów, tak jak je sobie wyobrażam. Proponuję pomyśleć o czymś bardziej inkluzywnym, czymś dającym większe pole manewru. Formuła cRPG, być może izometrycznego cRPG w stylu Fallout ale z płynną akcją oraz funkcją aktywnej pauzy dla rozwiązywania walk, nadawałaby się lepiej. Walka rozwiązywana w systemie turowym też jest fajna, chociaż gry oparte na systemie turowym lepiej sprawdzają się w kwestii zarządzania składem niż pojedynczym bohaterem, więc musiałbyś zdecydować, czy drużyna wchodzi w grę. Na pewno kwestia managementu czy jakiegoś zarządzania ekwipunkiem, elementy surwiwalu, aspekty podejmowania decyzji oraz wpływ podjętych decyzji na wizerunek świata, podróż przez różne obszary świata Areny – to są wszystko obszary wciąż pozostające do odkrycia deweloperskiego. Dlatego kwestia formuły dającej bardziej globalną perspektywę. Do tego, cRPG nie musi być tak zdumiewająco zrealizowany, jeżeli przyjmiemy, że priorytetem jest fabuła i zróżnicowana rozgrywka.

    • Zastanawiałem się nad tym kiedyś całkiem serio. Nawet książkę chciałem napisać. Ale doszedłem do kwestii praw do postaci czy uniwersum. W tej chwili skupiam się na innych projektach. Mam dwie koncepcje uniwersów, obie rozpracowuje literacko. Mają też w sobie potencjał na gry. Jeśli znajdę zatem czas i energię by dokończyć konwersję Pyłu to raczej hobbystycznie. Do właściciela pójdę wtedy z gotowym w 100% produktem i ustalę warunki wydania. Na inne z nim dyskusje nie mam ochoty. Dlatego zrozum mój drogi – praca nad konwersją to dla mnie hobby a nie sposób na biznes. Nie mam teraz czasu na to hobby więc projekt jest zawieszony 🙂

  22. Ale jeśli ktoś ma pomysł i ochotę może przedstawić mi biznes plan rozmów z właścicielem w moim i moich kolegów imieniu (mam wspólnie prawa autorskie). Pewnie nie mieliby nic przeciw. Ja nie mam na to energii teraz a koledzy mają swoje biznesy 🙂

  23. Jarku, twoje słowa kształtują twoją rzeczywistość, jeżeli chcesz aby tak było, to tak jest, bo twoje przekonania stanowią twoje drogi ale również twoje mury na tej drodze. Na wszystko jest sposób, jeżeli się chce. Kwestie legalne, mam wrażenie, to tania wymówka w tym przypadku, z pewnością byłby to żaden problem, a w razie co, to kilka nazw zmienić i o co chodzi?

    • Ech MS…. powiedz mi Ty o co Tobie chodzi. Ja mam swoje pomysły nowe. Dwa nowe światy. Mam koncepty powieści na parę tomów, zarys dwóch pierwszych opowiadań. Te uniwersa to już prawdziwe moje dzieła. Uniwersum Pyłu, scenariuszowo to dziecko Adama i Michała bardziej. Ja je tylko pomogłem ożywić w 3D. Jak zacząłem tworzyć moje dzieci to nie mam już aż takiego sentymentu do Pyłu. Interesuje mnie bardziej technologicznie tylko. Jak lepiej zakodować to co było 🙂 Swoje powieści wydam w postaci książek papierowych ale spin-offy i parę opowiadań na www. Na razie są proste wprawki o Yoshim sprzed dwóch lat i roku. Teraz szlifuje większe kawałki z nowych światów: civilmonk.wordpress.com

  24. Ja po prostu zadaję pytania, w jaki sposób masz zamiar dotrzeć do celu, jakim jest rewitalizacja Pyłu. Otóż po drodze okazuje się, że być może jednak chciałbyś zrealizować się twórczo w zakresie swoich talentów i umiejętności ale Pył sam w sobie to jest możliwie jakaś złuda, którą trzymasz, bo wydaje ci się, że tędy droga. Stąd moja propozycja, że jak już jakaś gra, to coś, co jest bardziej związane z tym, co zadeklarowałeś jako ciebie zajmujące w dużo większym stopniu, czyli kwestie dotyczące priorytetowo snucia pewnej narracji. Są rodzaje gier komputerowych, które dużo bardziej bazują na fabule i dialogach niż inne. Ponadto, są typy gier komputerowych, które dużo lepiej niż inne prezentują się w wersji minimalistycznej, uwydatniającej właśnie fabułę jako główną atrakcję. Pył jak widzisz to jest dosyć ciężka sprawa jak sam mówisz, bo ani specjalnie przywrócić go w postaci surowej ani specjalnie przenieść go na bardziej zaawansowane silniki. Wniosek, zastanów się, czy to jest w ogóle coś, na co realnie warto poświęcać czas i robić obietnice.

    • Właśnie zrobiłem sobie przerwę na te nowe drogi realizacji przecież 🙂 A do Pyłu wrócę jak wrócę bo interesuje mnie technologicznie. Lubię FPSy. Nie zamykam sobie tej drogi. Dlatego nie zamykam projektu.

  25. Hey, I don’t know if you still check this blog, but I’m playing through the game (Pyl) and I’m stuck on this puzzle where you have to use these valves to open a door. https://www.youtube.com/watch?v=HCBVzJkJwVc
    Even if I follow the guide exactly, I can’t make it through this part so I think my game is glitched. Did the game have any cheat codes like noclip or level skip codes that I can use to get past this part? I wanna see the rest of the game but I’m not sure if the game wants me to. :/

    Thanks

    • Nevermind, I managed to figure out what was wrong. You have to turn on all of the computers in the room the crate takes you too, and make SURE they’re on. The blue ones display scrolling text when they’re on, but the orange ones don’t so you have to be careful to not touch them more than once. Putting this on here in case anyone else gets stuck here.

      • 🙂

        There are some errors in the game but there is no errors that prevent player from finishing the game.

        It is great to hear that somebody is still playing Pyl. Thank you!

      • Istnieją jeszcze inne powody, żeby się odezwać, typu przemyślenia własne i tego typu. Może Jarku zainteresuj się jakimiś produktami typu “RPG maker”. Pewnie można taki kupić w cenie FPSa z wyższej półki. Coś, co mógłbyś robić w wolnym czasie i uzyskiwać w miarę szybko wymierne rezultaty, bo z tego co sam pisałeś, raczej na serio nie dysponujesz czasem, żeby się zmagać z jakimiś skomplikowanymi rozwiązaniami, wymagającymi przebudowy od podszewki.

Comments are closed.